"Pieczony, czy na surowo??"
Głównym tematem tego tygodnia jest pytanie, które zadaje sobie chyba każdy: "Czy wilk będzie dla konia wilkiem?".
Nasza reporterka przeprowadziła wywiady zarówno z końmi, jak i z wilkami, aby dowiedzieć się więcej o ogólnej opinii obu stron. Oto niektóre z wypowiedzi:
"Oczywiście, przecież to naturalne, że wilk, to wilk, a koń, to mięso" ~Pewna zadziorna wadera.
"Wydaje mi się, że to zależy od konkretnych osobników. Jeden przyjmie do wiadomości, że koniec z koniną, a drugi zastanowi się tylko: Pieczony, czy na surowo??" ~Basior (niezdecydowany).
"W mojej opinii nie chodzi tylko o wybór wilka: Zjeść, czy nie zjeść? Ważne jest, aby to koń czuł się dobrze w towarzystwie drapieżnika" ~Ogier z Dzikiego Stada.
Jak widać zdania są podzielone, lecz ocena ogólna brzmi: "TAK". Jak więc możliwe jest istnienie takiego stada? Odpowiedź zostanie ujawniona w następnym numerze naszej gazety ;)
<I co?? Jeśli chcecie się dać zaszantażować i dowiedzieć się, jak to możliwe, to chcę pisać w Gazecie>
Stado Białej Nocy
niedziela, 16 listopada 2014
sobota, 15 listopada 2014
Ogier Karamel
Imię: Karamel
Wiek: 4 lata
Stanowisko: normal. (0pkt.)
Rasa: Misaki
Moce: zamiana w smoka, teleportacja, leczenie psychiki umysłem, władza nad ogniem.
Cechy charakteru: wredny, chamski, nie miły, pesymistyczny, twardy, ponury- to wszystko tylko pozory, które utrzymuje na co dzień, ale jeśli ktoś do niego dotrze, potrafi pokazać, kim naprawdę jest.
Ulubione: latanie.
Znienawidzone: kiedy ktoś robi z siebie idiotę, żeby ktokolwiek go zauważał.
Partnerka: brak
Głos: --
Informacje dodatkowe: zna języki smoków, nimf i trochę umarłych.
piątek, 14 listopada 2014
Od Evilend'a CD Coli
Kiedy wadera poszła stałem jeszcze chwilę w miejscu, nie mając pojęcia, c ze sobą zrobić. Nagle ogarnęło mnie takie zmęczenie, że nie mogłem dłużej utrzymać otwartych oczu. Usztywniłem nogi, złożyłem skrzydła i szybko zapadłem w sen.
Rano obudziło mnie wschodzące słońce ogrzewające moje czarne pióra. Przeszedłem się kawałek wzdłuż polany- nigdzie nie było klaczy. Postanowiłem trochę rozgrzać mięśnie galopem, a potem poszukać kogokolwiek do pogadania.
<Ktośkolwiek do pogadania?>
Rano obudziło mnie wschodzące słońce ogrzewające moje czarne pióra. Przeszedłem się kawałek wzdłuż polany- nigdzie nie było klaczy. Postanowiłem trochę rozgrzać mięśnie galopem, a potem poszukać kogokolwiek do pogadania.
<Ktośkolwiek do pogadania?>
czwartek, 13 listopada 2014
Od Coli CD Evilend'a
Oprowadziłam Evilend'a po terenach całego stada. Było to straasznie męczące i kiedy zaczęło się ściemniać szybko oprowadziłam go po Lesie Mchu i poszliśmy z powrotem na polanę. Tam zostawiłam pegaza razem z Rellą, Heksenn i Rafą.
-Ok, zostań tu sobie, jak widzisz z samymi klaczami- mrugnęłam porozumiewawczo- Mam nadzieję, że dobrze się tobą zajmą. Dobranoc, idę spać, bo jutro nad ranem obiecałam alfie, że pójdę i zobaczę, czy można by dołączyć do naszego stada trochę więcej terenów, bo jak widzisz nam tu ciasno.
<Evilend? Tak, właśnie wydałam, że będą nowe tereny, już się dowiedziałam, więc reszta też powinna wiedzieć. Aha i obiecuję, że napiszę coś na konkurs, ale może w piątek, albo sobotę>
-Ok, zostań tu sobie, jak widzisz z samymi klaczami- mrugnęłam porozumiewawczo- Mam nadzieję, że dobrze się tobą zajmą. Dobranoc, idę spać, bo jutro nad ranem obiecałam alfie, że pójdę i zobaczę, czy można by dołączyć do naszego stada trochę więcej terenów, bo jak widzisz nam tu ciasno.
<Evilend? Tak, właśnie wydałam, że będą nowe tereny, już się dowiedziałam, więc reszta też powinna wiedzieć. Aha i obiecuję, że napiszę coś na konkurs, ale może w piątek, albo sobotę>
środa, 12 listopada 2014
Konkurs nr.1.
Dobra, nudziło mi się, więc zorganizowałam konkurs numer pierwszy. Więcej dowiecie się w zakładce 'Konkursy' no bo po co mam się rozpisywać?
~Alfa
~Alfa
Od Naktis CD Coli
Skończona idiotka!- prychnęłam sama na siebie, a na głos powiedziałam:
-Wiem, co robię.
-Dobra, to ja robię zieloną- Cola zabrała się znów za parzenie herbaty.
<Proszę piszcie sb ze sobą nawzajem, a nie ze mną, bo mi się nie chce ;) >
-Wiem, co robię.
-Dobra, to ja robię zieloną- Cola zabrała się znów za parzenie herbaty.
<Proszę piszcie sb ze sobą nawzajem, a nie ze mną, bo mi się nie chce ;) >
Od Evilend'a CD Relli
-E... jasne- odpowiedziałem, właściwie sam nie wiedząc, na które pytanie, chyba na oba.
-O, to świetnie!- ucieszyła się Rella- Możesz pójść ze mną do tego jeziorka? Chciałabym się napić, a potem możesz mnie zaprowadzić do alfy...ss...
-Skąd wiedziałaś?- spojrzałem na nią podejrzliwie, ale nie musiała odpowiadać. Od razu dowiedziałem się, ze znów nie tamowałem myśli. Owszem, dzięki telepatii mogłem czytać czyjeś mysli, ale zdarzało mi się też wypuszczać własne- I co, może być?
-Stado koni i wilków? Świetne!
-No to chodźmy w takim razie nad to jezioro- zaproponowałem.
<Rella?>
-O, to świetnie!- ucieszyła się Rella- Możesz pójść ze mną do tego jeziorka? Chciałabym się napić, a potem możesz mnie zaprowadzić do alfy...ss...
-Skąd wiedziałaś?- spojrzałem na nią podejrzliwie, ale nie musiała odpowiadać. Od razu dowiedziałem się, ze znów nie tamowałem myśli. Owszem, dzięki telepatii mogłem czytać czyjeś mysli, ale zdarzało mi się też wypuszczać własne- I co, może być?
-Stado koni i wilków? Świetne!
-No to chodźmy w takim razie nad to jezioro- zaproponowałem.
<Rella?>
Subskrybuj:
Posty (Atom)